Czy robot menedżer powinien wyglądać jak Sophia?

Posted by

Byliście kiedyś na randce z robotem? Ja byłem, a przynajmniej w kilku przypadkach tak mi się wydawało. W czasach Tindera można spotkać osoby, które mogą skojarzyć się z robotem wyprodukowanym przez firmę Hanson Robotics z Hongkongu, niezależnie od  płci. Robot ten jako pierwszy w październiku 2017 został obywatelem Arabii Saudyjskiej, stając się pierwszym robotem, który otrzymał obywatelstwo jakiegokolwiek kraju.

Sophia obdarzona jest sztuczną inteligencją, potrafi dopasowywać się do ludzkich zachowań i pracować z ludźmi. Wymarzona liderka zespołu. Nie kojarzycie?

Zobaczcie na YT: Will Smith Tries Online Dating

Zauważyłem, że gdy mówię ludziom o możliwości zastąpienia menedżera człowieka menedżerem robotem, często rozumieją to dosłownie. Wyobrażają sobie, że za biurkiem ich szefa usiądzie jakiś humanoid, ubrany w strój z tytanu, o twarzy bez mimiki i sile mięśni równej sile przeciętnej koparki. Dzięki temu będzie miała taka postać niezwykłą moc wpływu na pracę zespołu, przerażająca siłę oddziaływania na życie ludzi.

Czy jednak tak ma wyglądać artificial manager?

Moim zdaniem zdecydowanie nie. Można przyjąć, że postać fizyczna, np. taka, jakby to był R2D2 lub C-3PO ze Star Wars, byłaby bardzo sympatyczna i nadała temu menedżerowi podmiotowości. Jednak niekoniecznie tak być musi. Może to spowodować efekt odwrotny – będziemy traktować menedżera robota jako zabawkę albo gadżet ze Star Wars. Artificial manager może być tylko wirtualny i działać na dwa główne sposoby.

Po pierwsze, może to być aktualna kopia menedżera człowieka. Wyobraź sobie, że jesteś menedżerem. Wszystko co robisz, jest rejestrowane przez system informatyczny (jak to robić, opiszę w kolejnych postach). System informatyczny działa jak kamera, która nagrywa twoją pracę menedżerską od początku do końca, a do tego potrafi wyodrębnić poszczególne czynności, np. planowanie, motywowanie, podejmowanie decyzji, analizowanie problemu itp. Tak właśnie działają narzędzia menedżerskie online na platformie TransistorsHead (http://transistorshead.com/). Następnie system informatyczny potrafi wyróżnić najbardziej dominujące sekwencje czynność w twoim zachowaniu w roli menedżera i powtórzyć je, gdy na przykład będziesz na wakacjach.

Po drugie, artificial manager może być zbiorem wszystkich innych menedżerów, których zachowania zostały nagrane w sposób opisany powyżej. Jeśli mamy 100 menedżerów zarządzania podobnymi projektami, a do tego posługuje się jakąś określoną metodyką, np. Prince 2, to na pewno pojawi się wiele prawidłowości i wspólnych zachowań, których główny strumień wytworzy nam wzorzec adekwatny w danej sytuacji. Wówczas ten 101 artificial manager byłby prawdopodobnie lepszy, niż jakikolwiek z human managers.

Myślę, że rozwój i budowa artificial managers nie będzie miała nic wspólnego z robotem Sophia, który, jakkolwiek uroczy, nie wypada na błyskotliwego rozmówcę, a co dopiero menedżera lub lidera, z którym ludzie chcieliby pracować.