Jak ustalić cel firmy w okresie przygotowania jej do otwarcia? Cześć 1

Posted by

Kilka tygodni temu napisałem, jak myśleć o upływającym czasie, gdy myślimy o własnej firmie. Podzieliłem ten czas na 3 etapy: pisania biznesplanu, przygotowania do otwarcia biznesu i działania firmy. Na etapie 2 i 3 potrzebujemy jasnych, zrozumiałych i osiągalnych celów, które pomogą nam przejść po kolei od pomysłu do spodziewanych zysków. Dziś i w kolejnym poście wyjaśnię wam, jak ja zawsze ustalam sobie cele i jak to wykorzystać do ustalania celu przygotowania do otwarcia firmy.

Dość znaną zasadą przy ustalaniu celów jest zasada SMART. Niektórzy nazywają ją techniką lub metodą SMART. Rzeczywiście, jest to bardziej technika, bo zasada to krótkie uzasadnienie jakiegoś zjawiska albo reguła postępowania. Natomiast SMART ma wiele niuansów i wersji, dlatego możemy to nazywać techniką ustalania celów.

Słowo SMART to akronim od pierwszych liter 5 angielskich słów: specific, measurable, achievable, related i timed. Po polsku można to przetłumaczyć jako: jasno określony, mierzalny, osiągalny, związany z czymś i określony w czasie. Trzeba tu jednak jasno powiedzieć (!), że pierwsza cecha dotyczy całego sposobu ustalenia celu, a pozostałe cztery cechy to cechy celu. Chodzi więc o formę (jasno określony) i treść (4 pozostałe słowa). Mało kto sobie zdaje sprawę z tego rozróżnienia, ale jest to ważne. Cel można ustalić w punktach według tych 4 pozostałych słów, ale ten opis musi spełniać kryterium pierwszego słowa – być jasnym i zrozumiałym dla nas i dla ewentualnych współpracowników.

Skupmy się teraz na wyjaśnieniu poszczególnych czterech cech poprawnie ustalonego celu, a w kolejnym wpisie ustalimy sobie przykładowe cele w okresie przygotowań.

Po pierwsze, cel musi być mierzalny. Z mierzalnością kojarzą nam się liczby. Do tego wynosimy ze studiów, a może nawet ze szkoły średniej, błędne przeświadczenie, że jeśli coś jest mierzalne, to musi być wyrażone w liczbach, a niemierzalna cecha jest wyrażona w słowach (tzw. badania ilościowe i jakościowe). Nie jest tu miejsce na szczegółowe wyjaśnienie tego błędnego podziału (jeśli cię to interesuje – napisz do mnie), ważne jest, abyś nie myślał tym schematem. Obojętnie czy liczby czy słowa, musisz sobie ustalić sobie, jaki konkretny (!) efekt chcesz osiągnąć po etapie przygotowań. Na przykład chcesz, aby twój sklep przed otwarciem prezentował się nowocześnie (cecha jakościowa, ale mierzalna – po prostu jesteś w stanie to ocenić subiektywnie) oraz abyś miał w ofercie 10 produktów każdego rodzaju (cecha ilościowa).

Po co cel musi być mierzalny? Abyś wiedział, że osiągnąłeś to, co naprawdę chcesz. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz brnąć w chaos i nieprzygotowanie. Zapomnisz o wielu ważnych sprawach, nie ustalisz szczegółów ze współpracownikami itp.

Po drugie, cel musi być osiągalny. Co to oznacza? Dokładnie tyle, aby dało się ten cel, czyli mierniki, osiągnąć. Dlatego mierniki ustalasz zawsze najpierw, a potem oceniasz realność ich osiągnięcia. Jest tu jeden trik, który lubię stosować, gdy sam ustalam cele. Trik polega na tym, aby zadać sobie następujące pytanie: „Co się musi stać, co nie zależy ode mnie, abym osiągnął ustalone wcześniej mierniki?”. Zauważ – co nie zależy ode mnie. Dlaczego tak? Gdy się dobrze zastanowisz, to większość przedsięwzięć w życiu „nie udaje się” z powodu czynników, które nie zależą od ciebie. Rozchorujesz się – nie polecisz na wakacje. Ktoś wjedzie w twój samochód – nie możesz dostać się do pracy. Pada deszcz – nie pograsz dziś w piłkę. Te czynniki niekiedy są od ciebie trochę zależne – możesz się postarać, aby napisać dobry projekt, przekonującą prośbę, nie zachorować przez własną lekkomyślność itp. Ale są też takie, jak deszcz, które w pełni nie zależą od ciebie. Zastanów się, jak się przed nimi chronić. Jeśli wystąpią, choćbyś nie wiem jak się starał, prawdopodobnie nie dasz rady osiągnąć celu.

Po trzecie, cel powinien być z czymś związany, to znaczy mieć jakiś inny cel nadrzędny. Jeśli chcesz zarabiać 10 tys. zł na miesiąc, to po co? Abyś… (tu są twoje cele nadrzędne). Jeśli chcesz się ożenić, to po co? Abyś… I tak dalej.

Jeśli nie da się określić celu nadrzędnego, to albo to są twoje wartości życiowe, misja życiowa, głębokie wierzenia, albo… nie ma sensu takiego celu w ogóle sobie stawiać!

Po czwarte, cel musi być określony w czasie. I tu pojawia się prosty dylemat: deadline czy przedział czasu. Dla przykładu: nauczę się języka niemieckiego do poziomu B2 do marca 2027 roku albo w ciągu 4 lata? Trudno powiedzieć, który wariant jest lepszy. Ja zwykle wybieram najpierw okres, a potem dopasowuję go do kalendarza i widzę, kiedy jestem w stanie osiągnąć dany cel. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, napisz do mnie, bo to rozległy temat…

W kolejnym wpisie opiszę przykłady celów przygotowań do otwarcia firmy.