Kiedy warto być Vatowcem, a kiedy nie-Vatowcem? Część 1

Posted by

Jeśli zakładasz działalność gospodarczą prowadzoną przez osobę fizyczną, musisz na początku podjąć decyzję, czy zostać aktywnym płatnikiem podatku VAT, czyli popularnie mówiąc, czy chcesz być Vatowcem. Jeśli nie, możesz być nie-Vatowcem. Brzmi to dość dziwnie, ale po kolei wyjaśnię, co to jest podatek VAT i czym on jest dla ciebie jako przedsiębiorcy.

Uwaga! Poniższy artykuł nie jest poradą prawną, finansową ani podatkową.

Podatek VAT to podatek od wartości dodanej, czyli po prostu doliczany zawsze przy sprzedaży dobra. Dlaczego wartość dodana? Jeśli prowadzisz sklep, kupisz buty u producenta, a potem wystawisz je u siebie w sklepie, to tworzysz wartość dodaną, ponieważ klient nie musi jechać do producenta setki kilometrów, tylko może przyjść do ciebie, przymierzyć i kupić buty. To jest wartość, którą ty mu dajesz w porównaniu do producenta. Oczywiście klient za to płaci więcej w twoim sklepie, niż u producenta. Otrzymuje wartość – ułatwienie w zakupie – i płaci ci różnicę pomiędzy ceną sprzedaży w twoim sklepie, a zakupem butów u producenta.

Dla porządku nadwyżka ceny nad kosztem, opisana wyżej, nazywa się marżą.

Teoretycznie tylko ta marża jest wartością dodaną, klient więc powinien zapłacić podatek tylko od tej marży. Jednak gdy spojrzysz na dowolny rachunek ze sklepu albo fakturę, będzie tam VAT obliczony od całej ceny, a nie tylko od marży (nie będzie tam w ogóle wyszczególnionej marży!). Coś tu nie gra?

Nie, wszystko w porządku. Trzeba jeszcze uwzględnić jedno założenie podatku VAT – co do zasady cały podatek VAT od danego dobra zawsze ma zapłacić ostatni klient, czyli po prostu ty, jeśli kupujesz buty. Podatek VAT jest więc podatkiem ostatniego ogniwa łańcucha biznesowego, czyli konsumenta. Płaci konsument, a sprzedawca przelewa do urzędu skarbowego. Nawiasem mówiąc z tego powodu, jeśli przyjąć, że wszystkie dobra, które kupujesz jako osoba fizyczna, są obłożone podatkiem VAT np. 23%, to 23% twoich wszystkich wydatków jest co do zasady przelewane do urzędu skarbowego. Wydajesz 1000 PLN na telefon? 230 PLN przelewane jest do urzędu skarbowego. Wydajesz 100000 PLN na samochód? 23000 PLN przelewane jest do urzędu skarbowego. Dzieje się to w małych częściach i nie tylko przez ostatecznego sprzedawcę, ale w sumie tyle pieniędzy oddajesz państwu w postaci podatku.

Wróćmy do sklepu, w którym kupiłeś buty za 246 PLN. Z tego 46 PLN to podatek VAT, a 200 PLN to prawdziwa cena butów. Powiedzmy, że sklep kupił te buty od producenta za 100 PLN plus VAT, czyli 123 PLN z VATem. Przelał zatem producentowi 123 PLN, a producent do urzędu skarbowego 23 PLN (w uproszczeniu, naprawdę przelał pewnie mniej, bo miał inne koszty, które poniósł, a one również były obłożone VATem). Gdy kupiłeś buty, sklep otrzymał od ciebie na poczet podatku VAT 46 PLN, ale już 23 PLN przelał producentowi wcześniej, więc sklep musi przelać na konto urzędu skarbowego tylko 23 PLN jako podatek VAT zapłacony przez ciebie. Dla niego ważne jest tylko 200 PLN, które jest ukryte w cenie butów wynoszącej 246 PLN. Twój podatek składał się zatem z dwóch części: 23 PLN zapłacone przez sklep i – wcześniej – 23 PLN zapłacone przez producenta. Kwotowo wszystko się zgadza – od transakcji zapłaciłeś podatek w wysokości 46 PLN, czyli 23% ceny netto (200 PLN).

Jak pewnie zauważyłeś, dla sklepu i producenta podatek VAT jest zupełnie nieistotny z punktu widzenia ich przychodów albo kosztów. Mógłby wynosić nawet 100%! Oczywiście, im wyższy podatek VAT, w twoim portfelu zostaje mniej pieniędzy, bo podatek jest składnikiem ceny. Dlatego nie do końca można powiedzieć, że sklepowi i producentowi nie zależy na jego wysokości. Jeśli będzie niższy – kupisz więcej ich produktów. Jednak jest to wpływ pośredni, a nie bezpośredni jak rzeczywiste koszty wytworzenia butów (producent) lub przygotowania do sprzedaży (sklep).

Gdy już teraz wiesz, jak działa podatek VAT i kto go płaci, a dla kogo jest dość obojętny (lub w całości obojętny w z punktu widzenia prowadzonej księgowości), w następnym poście opiszę, dlaczego przy wyborze, czy być VATowcem czy nie-VATowcem trzeba wziąć pod uwagę, kto jest naszym klientem.