Mój menedżer jest robotem. Jakie będą konsekwencje? Część 2

Posted by

To będzie druga część moich przemyśleń na temat konsekwencji zastąpienia menedżera człowieka robotem. Bez wstępu zaczynamy.

Było po pierwsze, po drugie, po trzecie…

Po czwarte, robot menedżer zmieni całkowicie interakcje w zespole pracowniczym. Na razie dla uproszczenia przyjmuję w moich wpisach, że tylko menedżer będzie robotem, a reszta członków zespołu będzie nadal ludźmi. Jednak wyobraźmy sobie na moment, że w kilkuosobowym zespole mamy też inne kombinacje: jest robot menedżer i robot członek zespołu, a 4 osoby to ludzie. A może odwrotnie – 4 członków zespołu, będących robotami i tylko 1 człowiek?

Napisaliśmy o tym z dr Adrianem Pyszką artykuł w 2022 roku, z którego pochodzi ta oto grafika przedstawiająca możliwą ewolucję składu zespołu pracowniczego.

Rysunek 1. Możliwe konfiguracje rozwoju zespołu pracowniczego z AI

Artykuł możesz znaleźć pod tym adresem:

https://pz.wz.uw.edu.pl/resources/html/article/details?id=231733&language=en

lub przeczytać bezpośrednio:

Flak, O., Pyszka, A., Evolution From Human Virtual Teams to Artificial Virtual Teams

Jak bardzo robot menedżer zmieni zachowania ludzi, napiszę o tym w osobnych wpisach za kilka tygodni. Teraz tylko wystarczy sobie wyobrazić, jaką presję racjonalności i ukrywania swoich emocji będzie odczuwał człowiek jedyny w zespole robotów!

Po piąte, gdy menedżer robot zasiądzie za biurkiem szefa, pojawi się problem wszechwiedzy menedżera. Na przestrzeni setek lat znaczenie wiedzy szefa malało. Można sobie wyobrazić, że kilkaset lat temu kowal we wsi, prowadzący warsztat i zatrudniający swoich uczniów, był nieomylny. Miał bezsprzeczny autorytet wiedzy. W XX wieku sytuacja się zmieniła, bo produkty i usługi przestały być zrozumiałe dla jednego człowieka – menedżer stał się koordynatorem wiedzy wielu innych specjalistów. Jednak ChatGPT, mimo, że często leje wodę albo zwyczajnie kłamie, wraca do roli rozmówcy omnibusa. Gdyby stał się menedżerem i wiedział jeszcze więcej, historia zatoczyłaby koło…

Po szóste, nieoczywiste, ale… moim zdaniem najważniejsze. Gdyby twój menedżer był robotem to by cię nie lubił! Wcale nie oznacza, że by cię nienawidził, po prostu raczej – przynajmniej w świetle obecnego rozumienia sztucznej inteligencji – nie żywiłby żadnych uczuć do ciebie. Zastanów się, co by się działo… Taka myśl pojawiła się w mojej głowie w 2007 roku: co by było, gdyby menedżer nie żywił do swoich pracowników żadnych uczuć? I od tego zaczęła się moja przygoda z artificial management.

Więcej o negatywnych konsekwencjach związanych ze sztuczną inteligencją w zarządzaniu możesz dowiedzieć się z tego filmu: